Sen o Warszawie
O przygotowaniach do Maratonu Warszawskiego i swoich planach na przyszłość opowiadał "Rz" zwycięzca biegu Yared Shegumo
Rz: Maratony biega pan od niedawna, liczył pan w Warszawie na zwycięstwo?
Yared Shegumo: Nie, w ogóle o tym nie myślałem. Przed startem chciałem poprawić swój rekord życiowy, to było dla mnie celem. Do tej pory mój najlepszy czas to było 2 godziny 12 minut. Rekord poprawiłem, a że przy okazji udało się wygrać, to cieszę się podwójnie. Nie wybiegam daleko w przyszłość, nie wiem, czy kiedyś dam radę pobić rekord Polski. Muszę jeszcze dużo pracować nad sobą.
Poprawił pan rekord życiowy i to znacząco, aż o dwie minuty.
Dlatego jestem taki zadowolony. Przy takich rezultatach, kiedy walczy się o zwycięstwo, każda minuta mniej na trasie się liczy.
A jaki jest pułap pana możliwości na maratońskich trasach?
Nie wiem, nie chcę oceniać. To się za każdym razem okazuje na mecie. Zawsze startuję po to, żeby pobiec jak najlepiej, dać z siebie wszystko, a potem widzę, czy mi wyszło, czy nie. Czas jest na drugim miejscu, choć to zawsze miłe, gdy osiąga się dobry rezultat.
Który to już maraton w tym roku? Trzeba biegać, żeby zarobić...
Dla mnie to dopiero drugi maraton w tym roku. Ja w ogóle jestem nowy w tej stawce, bo w maratonach startuję drugi rok.
Wcześniej był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta